Poznaliśmy się zanim wkopano kamień węgielny pod blok. Dzięki temu, wszystkie deweloperskie zmiany (układ ścianek, elektryka, hydraulika) deweloper wykonał już wg mojego projektu. Potem była spokojna praca nad szczegółami. Zmiany, zmiany, zmiany i w ramach tych zmian i współpracy powstał piękny projekt, idealnie dopasowany do właścicieli.  Tym razem mój nadzór to kilka wizyt i ewentualnie obecność pod telefonem. Szczegółami zajmowali się właściciele mieszkania. Kiedy odwiedziłam ich na kawę i sesję, efekt ostateczny mnie zaskoczył. Wszystko zgodnie z projektem, najdrobniejsze szczegóły dopracowane (27 próbek farby ściennej 😉 – zrobiło swoje). Wnętrze spójne nawet z garderobą , nie tylko dorosłych. Ale największą radością dla mnie jest ogromna radość, uśmiech, pozytywny vibe, który bije od właścicieli.