Ania potrzebowała mieszkania dla siebie i dwójki dzieci. Moim zadaniem było zaprojektowanie części wspólnej, bez dziecięcych pokoi, a jedyne wytyczne jakie usłyszałam to “biały, jasny dąb, szarości i kominek”. Trzymając się tego stworzyliśmy przestrzeń z mikro – sypialnią dla mamy, szafami, regałem i nawet biokominkiem. Powstało miejsce, którego Ania się nie spodziewała, które ma klimat i w którym Ania jest szczęśliwa.